Witaj. A i owszem. sezon wreszcie rozpoczęty. Choć będzie mocno okrojony. W zeszłym tygodniu pyknąłem sobie po raz kolejny Pierścień Tysiąca Jezior - 620km. W trakcie tego maratoniku zamknąłem równik. 40 000 km w maratonach. Może czas już skończyć? Pozdrawiam.

Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Bożego Narodzenia. Jak najwięcej lotnych dni w nadchodzącym roku. Dziękuję za zaproszenie na lotnisko. Jeszcze raz wznieść się w powietrze? Czy to jest w ogóle możliwe? Piękne widoki na przyszłość. Pozdrawiam.

Witaj, witaj! Dzięki za zainteresowanie. Szybowce - coś pięknego. Żeby to wiedzieć trzeba usiąść za sterami. Także do Olsztyna mogę pojechać i popatrzeć jak sobie latasz, ale to już chyba w przyszłym roku. Może kiedyś ktoś nie zabierze tam do góry, choć na moment. A na razie pozostanę przy swoich maratonach rowerowych. Jestem na etapie zapinania przyszłorocznych planów. Miało być już ich trochę mniej, ale znowu przekroczę dziesiątkę. Pozdrawiam i do zobaczenia mam nadzieję.

Nie wiem czy pogoda jeszcze pozwoli na jazdę.Jeżdżę sam,nie grupowo, bo jeżdżę później, tak koło jedenastej.Mam problem z bólem kręgosłupa lędźwiowego.Pozdrawiam

Jak jadę tą trasą: Powsin, Wilanów i okolice rozglądam się pilnie za Tobą - może zobaczymy się jeszcze w tym roku. Jak tam ze zdrówkiem?

Cześć! Kilka razy jeździłem do Powsina koło południa, ale jakoś się nie trafiliśmy. Pozdrawiam i do zobaczenia.

Witaj.Tej wiosny dopiero raz jechałem na rowerze do Powsina i z powrotem.Po operacji nie mogę dojść do właściwej dyspozycji.Chodzę na fitness,ale to mi teź nie pomaga.Jestem za gruby i brak mi kondycji.Pozdrawiam i do zobaczenia na trasie.

Witaj Krzysztofie. Przepraszam, że długo się nie odzywałem, ale miałem trochę zwariowany czas. Musiałem nawet zrezygnować z kilku startów. Do Olsztyna nie pojechałem, za daleko. Bliżej było mi do Świnoujścia na Supermaraton Tour de Pomorze. Naprawdę super impreza i super ludzie. polecam.

Dziękuję za powinszowania. Nie było łatwo, tym bardziej wynik smakuje. Temperatura spadła do 12 stopni i zmarzłem (zbyt lekko się ubrałem), w efekcie końcówka wolniejsza. Na mecie nie mogłem się dogrzać gorącym (naprawdę!) posiłkiem i herbatą. Kiedy się zobaczymy nie wiem, ale wierzę, że nam się to w końcu uda. Mazovia w tym roku skutecznie mi namieszała w startach. "Dzięki" temu straciłem kilka maratonów. Pozdrawiam i, mimo wszystko, do spotkania.

Witaj, witaj. Kiedy my się wreszcie spotkamy? Świnoujście - mi niestety znowu nie uda się tam być (termin - zbyt późno skończę pracę w piątek, aby zdążyć). Józefów powiadasz, a ja jeszcze nie wiem co będzie ze mną w tym roku. Miałem na oku sponsora, wszystko wyglądało ładnie, były deklaracje, a później wycofał się rakiem - cisza, przestał się odzywać. Zapisałem się już na kilka super pięknych i super długich, a także trochę krótszych maratonów. Zacznę od Obornik, a później już machina startowa się rozkręci. Teraz szykuję rowerki - trzeba je trochę zmodyfikować w oparciu o zebrane doświadczenia. Mimo wszystko plany są wielkie. Kiedy ja z tym skończę? Patrzę na Ciebie i chyba już znam odpowiedź na to pytanie. Krzychu zdrowia przede wszystkim i, kurcze w końcu przecież gdzieś na siebie wpadniemy.

Dziękuję Krzysztofie za pamięć. Ja też pragnę Ci przekazać Życzenia Noworoczne wszelkiej pomyślności, duuużo zdrowia i do zobaczenia na jakimś rowerowym szlaku.

Inna imprezka? - czemu nie. Skoro nie Tour de Pomorze, to proponuję na początek sezonu Oborniki, czyli Krainę Trzech Rzek - 22 kwietnia. Pierwszy Super w przyszłym roku.

Katastrofa! Wiesz, że nie będzie w przyszłym roku Żądła?!? Taka super atmosfera, zresztą jak na wszystkich supermaratonach, na których miałem szczęście być. Coś mnie jednak ciągnęło do Trzebnicy. Żeby się spotkać trzeba się będzie zameldować na Tour de Pomorze. Pozdrowienia.

Może i nie wyglądam, a jednak zjadłem (cicha woda brzegi rwie... - tak mi kiedyś zaśpiewali znajomi). Nie wiem czy pamiętasz, ale wtedy następnego dnia miałem kolejny maraton i to było moje paliwko. Po takiej Twojej deklaracji to już nie mam wyjścia i muszę się zameldować w Trzebnicy z butelką mleka. Pozdrawiam i do zobaczenia.

Witaj, witaj! Pytałeś o Świnoujście - już zapewne wiesz, że nie byłem. Pojechałem w tym czasie z moim Pięknym Słoneczkiem do Krynicy na mały urlopik. Stamtąd (dokładnie z Helu) wyruszyłem na Suuuuper Maratonik Północ-Południe, połykając po drodze Liczyrzepę (polecam) i zbierając kolejne doświadczenia przed jeszcze większym wyzwaniem. Nie miałem dostępu do internetu i dlatego się nie odzywałem, za co przepraszam. Jeśli chodzi o Zagnańsk to potraktowałem go bardzo luźno - musiałem się wreszcie wyspać, co też mi się udało (8 godzin snu na maratonie). Mam nadzieję, że się wreszcie spotkamy - tylko maratony się już kończą. Pozdrawiam.

Witaj Krzysztofie. Zagnańsk? - jeszcze nie wiem, decyzji ostatecznej nie podjąłem. Dziękuję za zdjęcia. Pamiętasz pączki na mecie w Trzebnicy? Bardzo mi się przydały następnego dnia. Fajnie byłoby się spotkać. Pozdrawiam.

A z tym mistrzem to chyba lekko przesadziłeś. Cześć.

Już się nie mogę doczekać. Rowerek poprawiony, powinien się kręcić dobrze, a woźnica - no cóż. Jeżeli tym razem uda mi się pospać trochę w nocy przed startem, to może dam radę. Wszystko zależy od tego ile będę miał pracy w piątek. Zresztą zabawa będzie i tak przednia. Prababka już na nas czeka. Widzimy się w Trzebnicy, pozdrawiam.

Witaj, witaj, witaj! Na Żądło już się zapisałem i odliczam czas. Po drodze chcę jeszcze połknąć Oborniki. Pozdrawiam i do zobaczenia w Trzebnicy. wojtek PS: Żeby tylko starczyło funduszy, to mam jeszcze w tym roku w planach kilka rowerowych wariactw. Przydałby się jakiś sponsor lub wygrana w Totka. Idę "kleić" rowery, cześć.

Przygotowuję się na pierwszą jazdę w tym roku jak będzie ładna pogoda,może w niedzielę.Wszystko zależy od pogody.Jak by co,to zadzwonię.

Cześć!Byłem na przejażdżce w niedzielę,przez Wilanów Powsin,Gasy,Obory i z powrotem.Było sporo błota i wody,więc zostawiam jazdy do wiosny.Jak się zdecyduję już na jazdy,to do Ciebie zadzwonię.Mój telefon 502 858 822.Pozdrawiam i do zobaczenia w Wilanowie.

Witam baikera! Przesiadłem się na szosówkę i trenuję z kolarzami emerytami na Wilanowie.Może się jeszcze spotkamy kiedyś na szlaku. Pozdrawiam.

Będziesz w NDM? - super musimy znaleźć chwilę, żeby porozmawiać. Pierścień - super sprawa. W przyszłym roku postaram się tam ponownie być. Pod koniec sierpnia połknąłem też nasze piękne Polskie Góry (całe!) - wyszło mi 1233 km."13-ka" jest z tego właśnie maratonu. Tak tam było pięknie, że dorzuciłem stówkę z "okładem" do wytyczonej trasy. A wszystko to dzięki Tobie i za to składam Ci wielkie DZIĘKI!

Witaj Krzysztofie. Dziękuję, ale nie wiem czego te gratulacje dotyczą. Pozdrawiam i do zobaczenia gdzieś tam daleko na jakimś dłuuugim (miejmy nadzieję) szlaku.

Pozdrawiam i podziwiam wytrzymałość w tak długich dystansach.Mnie brak samozaparcia i kondycji,za mało jazdy.Może się jeszcze spotkamy.

Oczywiście również gratuluję wyniku na Mazowi 24H.. Napewno się jeszcze spotykamy i porywalizujemy na jakimś maratonie.

Witam - widziałem Cię na 24h w Wieliszewie w 2013 roku - czy planujesz start w tym roku?

Witam Panie Krzysztofie, Gratuluję wyniku w Wieliszewie! Pozdrowienia z Ustki

Witam! Dziękuję,chociaż osobiście uważam to za bardzo słaby wynik,ale biorę to na karb braku treningu (śmierć żony) i przeżytego stresu.Może będzie lepiej!

Witam!Nie uczestniczę w zimowej Mazovii.Liczę na Otwock,ale też w zależności od pogody. Dopiero zaczynam przejażdżki przy ładnej pogodzie.Pozdrawiam i do zobaczenia na szlakach.